• 1
  • 2
  • 3

Demostenes


1. Kto zrozumie smutek
z nie wypowiedzianych zdań?
Sromotę poniżenia,
gdy ułożone w myślach
gorzkie przestrogi
nie znajdowały słuchaczy?

To uwierało bardziej
niż morskie kamyki w ustach,
z którymi ćwiczyłem słowo po słowie,
przekrzykując fale.
Dzień po dniu ponawiałem próby.
Czy dacie wiarę, że trwało to lata?

I czy uwierzycie,
że swoi byli najgorsi?
Tak, jak wszędzie i zawsze,
oni słuchać nie chcieli.
A miałem im tyle do powiedzenia.

To było tak, jakbym pukał
do wrogo zamkniętych drzwi
albo walił głową o ścianę
w męce odurzenia.

I jeszcze to ziewanie, drzemka i rozmowy -
nawet wtedy,
gdy mówiłem o zagrożeniu ojczyzny.

Te ich ciągłe, niemal dziecinne,
gesty pogardy,
doprowadzające mnie do kresu,

. . . . . . . . . . . . . . . . . .

poza którym zdarzała się niekiedy
rzeczywistość innego już wymiaru.

Oto widziałem siebie jako oratora
przed moim narodem zasłuchanym,

który pił naukę jak wino
z rozchylonymi ustami.

Patriotyzm, odwaga i prawość –
to były kamienie węgielne.
Ci ludzie gotowi byli dać życie
w obronie wzniosłej idei.

Ale tak było tylko w mojej wyobraźni.
W rzeczywistości niewiele ich obchodziło
to wszystko, co syciło ducha.

Przeżyłem niejedno widowisko
gnuśności i głupoty,
niejeden spektakl zmowy.

Takich miałem rodaków.
Nie byli lepsi od ludów
innych ras i czasów.

2. Szukałem oparcia w nielicznych,
podobnych tym, co sławnie
polegli pod Cheroneą.

Widziałem ich jak światła
w mrokach tamtych dziejów.

Mój wróg sprawił,
że oskarżony niesłusznie,
musiałem uchodzić z kraju.

A potem
nastąpiła klęska ukochanych Aten.
I moje samobójstwo.
Zważcie na moją udrękę.
Niech będzie mi obroną.

Wołanie na pustyni
byłoby bardziej skuteczne.

I jeszcze jedno wyznaję,
że gdy kończyłem życie,
zrozumiałem,
iż to wszystko, co było złem ludzkim,
zasługuje na zapomnienie.

Choć ważne prawdy zawsze
brzmią banalnie,
powiem:

Żyć trzeba tylko
w sposób honorowy.

Bowiem liczy się dobro.
Czyny idą w zaświaty.
I przebywają z nami
jako jasność lub ciemność.

3. Do historii przeszedłem
jako władca mowy.

IX 1997

Wyszukiwarka

Niech się stanie

Informujemy że istnieje możliwość zakupu przez internet tomiku.
niech_sie_stanie_m
Tomik jest do nabycia w oficynie wydawniczej ŁośGraf - zobacz.
Tel. (22) 624-88-15.

Kamienne ścieżki


kamienne-sciezki-index

Najnowszy tom poezji - zobacz więcej

Ilu nas jest online

Odwiedza nas 12 gości  

Wypowiedź - Kapłan i poeta

Jak to jest? Pytanie to czasami słyszę na spotkaniach autorskich albo w prywatnychkaplan-poeta rozmowach. Zjawisko bycia księdzem i poetą jest dla nasze-
go kraju specyficzne (w innych krajach to zjawisko w takim wy-
miarze podobno nie występuje), bowiem jest sporo takich księży (można ich naliczyć stu dziewięciu) ...

Wyznanie poety

Dziwię się niezmiernie szybkości upływania czasu. Trzydzieści lat. To dużo. wyznanie-poetyAle pytam sam siebie: kiedy to minęło? Ten okres pokrywa się mniej więcej z cza-
sem mojego pobytu w Zgromadzeniu Księży Marianów. Jesienią 1978 r. w Wydawni-
ctwie Poznańskim ukazał się mój tomik "Zza siódmej skóry"...

Pozostawić po sobie ślady, czyny miłości

Czy można pisać o poecie? O poecie się nie pisze,pozostawic-slady trzeba czytać jego wiersze. Poeta, jeśli przypo-
mnimy Platona, jest "tylko" przekaźnikiem, medium, przez które przemawia muza. Ko-
ńczy się 2008 rok. Był on szczególnie ważny dla księdza Janusza Kobierskiego, marianina i poety. Obchodził bowiem trzydziestolecie ...
Poezja księdza Janusza Adama Kobierskiego, choć od początku jest jednorodna, nazywana bywa przez krytyków różnymi określeniami. Piszą o niej jako o poezji religijnej, kapłańskiej, antycznej, kulturowej, biblijnej... jest przecież autorem tomiku z licznymi wierszami z Ziemi Świętej.
Ta współczesna poezja księdza poety jest na tyle uniwersalna, że trafia do Czytelników o różnych gustach literackich.