• 1
  • 2
  • 3

Bartosz Suwiński

Bartosz Suwiński "Pełna podziwu. Poezja ks. Janusza Adama Kobierskiego".

Poezja Janusza Adama Kobierskiego to zapis życia wewnętrznego, skupionego na dwóch aktywnościach: myśleniu i pogłębianiu wiary. Pierwsza z nich, to wciąż ponawiana próba znalezienia odpowiedzi na uniwersalne pytania – próba wypracowywania (ten proces się w zasadzie nie kończy) sensu, nadającego ludzkim zatrudnieniom, bardziej akceptowalnych wyjaśnień. Druga z nich, to opowieść człowieka, dla którego wiara jest niezbywalną, porządkującą chaos codziennych refleksji i frasunków , instancją. Przeżywanie własnej religijności pozwala poecie nabrać dystansu do spraw doraźnych i miałkich, wyostrzyć wzrok na otaczające nas cierpienie. Oddalić się od siebie powierzchownego i odpowiednio ustawić się względem dzisiejszego czasu, w którym w zasadzie Prawie w ogóle nie ma miejsca na momenty ciszy, czy nagłej, epifanijnej kontemplacji. To wersy wychodzące naprzeciw urody świata, innych ludzi, piękna architektury, mądrości pomieszkującej w tradycji. Kobierski swoją twórczością stara się nas przekonać, że modlitwa jest ćwiczeniem w pielęgnowaniu oczekiwania. Wskazuje miejsca wątpliwe, mówi, że na zło można znaleźć sposób. Zgoda na prawa rządzące światem, jego kształt, i – jeśli można tak powiedzieć – nie podlegającą żadnej negocjacji organizację (przemijanie i śmierć), stanowi trzon tego poetyckiego kosmosu.

Przeczytajmy wiersz Tyle:

                        Ile otrzymałeś

z góry

 

dużo

trochę

 

stamtąd czasem przychodzi

wielki dar

 

tutaj dużo

może się zmienić

w nic.

                               

Czytam Świat jednoczesny i zadaję sobie pytania. Co za świat opisują te wiersze? W jaki sposób? Jakie są ich nadzieje i tęsknoty? Gdzie widzą braki i za czym tęsknią? Kogo chcą do siebie zjednać? Przeciwko czemu oponują? Z jaką tradycją odczuwają więź? No to po kolei. Kobierski opisuje świat ograniczony do cichego poszukiwania pewników, ogołocony z buńczucznych zawołań, nieposiłkujący się w intelektualnych poszukiwaniach wielkimi kwantyfikatorami. To raczej świat pojedynczego świadectwa, osobowego poszukiwania dróg, prowadzących na jasne gościńce. To wiersze koncyliacyjne, nastawione na godzenie stron, z niesłabnącą uwagą wobec ludzi, budujących nasze światy prywatne i społeczne. Wiersze te, jeżeli za czymś tęsknią, to za harmonią – najzwyczajniej w świecie. Za aksjologią, porządkującą sporne kwestie wedle klarownych i prostych prawideł. To poezja, która skierowana jest do ludzi refleksyjnych, kontemplacyjna i pobożna,. Bliskie jej intuicję wypowiada Max Scheler: „Istotę i istnienie Boga można w s k a z y w a ć i w y k a z y w a ć, ale w ścisłym znaczeniu nie można ich dowodzić z prawd, które są tylko prawdami o świecie”* Mamy do czynienia z wierszami kerygmatycznymi, stale otwartymi na opisywanych miejsc (Florencja, Siena, Rzym).

W wierszu Może, ostatnie trzy strofy:

                       

                           Zdumienie i zachwyt

                      czasami powracają

 

bym nie wątpił

że świat ma

wiele niespodzianek

 

Może choć jedna z nich

jeszcze mnie spotka

 

Co jeszcze wyczytamy z jednoczesnego świata? Autor Pola widzenia opisuje wieczność jako „jest tylko teraz”. Miłość oswajającą nas z bezkresem nieskończonym. Wszystko to napisane wierszem wolnym, ograniczonym do najbardziej podstawowych chwytów, stawiającym na komunikatywność przekazu. Poeta po prostu nie zakłada niemożliwości zamieszczenia prawdy w słowach. Pielęgnuje w sobie zachwyt, łasy jest na estetyczne walory oglądanych rzeczy, sprzyja pięknu, by stale mogło się objawić. Bo jak światło rozsiewa życie – czytamy w wierszu W muzeum – cała reszta niewiele znaczy. W końcu, poeta, upomina się o prawdę, upomina się o słowo:

Ratujmy je.

Jedno po drugim

ocalajmy,

 

Abyśmy mogli się zrozumieć

z dnia na dzień,

a potem

już zawsze.

 

U autora Słów na wygnaniu znajdujemy duży kredyt zaufania wobec bliźniego. Poeta jest wyrozumiały wobec ludzkich poczynań i upadków, wie, że niektórzy rozbijają się o czas i trudno im scalić dni z kalendarzem. W wierszu Tam napisze: „Pan wie, / jak kruche są świątynie / wznoszone przez człowieka”. A w Chwili, ostatnim wersem dopowie: „Nie obawiaj się, że popełnisz błąd”. A w wierszu Ćwiczenia duchowe znajdziemy: ”Ciągle należy coś poprawiać / z czegoś rezygnować // Czekać aż spłynie światło”. Zadaniem poezji Kobierskiego jest przywracać nadzieję i radość. Wskazywać słabości, ale im nie przeczyć, nie przypisywać nadmiernych znaczeń, upadkom. Często jego poezja rozgrywa różne warianty biblijnych opowieści, bywa wariacją na motywach ewangelickich, reprezentuje religijność pewników, w której coraz mniej miejsca pozostawia się wątpliwościom. To wiersze pogodzone z porządkami egzystencji, przystające na jej nierugowalne wyroki. Poezja akceptacji, będąca świadectwem opowiedzenia się po stronie wartości, deklaratywnie zorientowana etycznie. Poszukująca światła, jawnie obstająca przy swoim zaufaniu w naukę Pisma. Pokładająca nadzieję w Wyższy Porządek. Ufna wobec ostateczności. Żywiąca przekonanie, że nasz czas musi być wpisany w potencję pojemniejszą, gdzie idee w końcu godzić będą ludzi, a piękno i dobro okaże się nierozerwalnym splotem, doświadczeniem powszechnym, dla wszystkich pozostających w łasce. Poezja Kobierskiego wreszcie to mocne świadectwo wiary w coś, co nas przerasta, choć pokłada się w tym całą nadzieję. Stale poszukująca intymnego kontaktu z rzeczywistością duchową i materialną. Pełna wiary w kolejny Początek. „I wypełniony światłem / znów idę w nieznane”. „Będziemy z Nim / bez końca”. Póki co, jesteśmy niekończącą się tęsknotą, próbą bycia dla drugiego. Czy spotkamy kiedyś ten świat, który śnimy na efemerycznej ziemi?

Ks. Janusz Adam Kobierski idzie po linii swego poprzednika. Świat jednoczesny to wieczność obejmująca całość istnienia, które zmienia się, ale się nie kończy. Twórczość poetycka i uświęcone życie autora zanurzone są w tak rozumianym „świecie jednoczesnym”, a wiara dopomaga wyrazić poecie osobistą nadzieję, którą zamyka wiersz To miejsce: „Życie zaś moje świadectwem / w wiecznym archiwum / Pana”. Bogaty i wartościowy literacki rozdział życia ks. Janusza Adama Kobierskiego (niech trwa jak najdłużej w doczesności!) już teraz rodzi pewność, że będzie to świadectwo z wyróżnieniem.

Bartosz Suwiński

Ks. Janusz Adam Kobierski, Świat jednoczesny, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2021.

Bartosz Suwiński "Pełna podziwu. Poezja ks. Janusza Adama Kobierskiego". (rec. o książce "Świat jednoczesny"), w: "Arcana" nr 162, 2021 r., ss.211 - 213

Kamienne ścieżki


kamienne-sciezki-index

Najnowszy tom poezji - zobacz więcej

Ilu nas jest online

Odwiedza nas 44 gości  

Wypowiedź - Kapłan i poeta

Jak to jest? Pytanie to czasami słyszę na spotkaniach autorskich albo w prywatnychkaplan-poeta rozmowach. Zjawisko bycia księdzem i poetą jest dla nasze-
go kraju specyficzne (w innych krajach to zjawisko w takim wy-
miarze podobno nie występuje), bowiem jest sporo takich księży (można ich naliczyć stu dziewięciu) ...

Wyznanie poety

Dziwię się niezmiernie szybkości upływania czasu. Trzydzieści lat. To dużo. wyznanie-poetyAle pytam sam siebie: kiedy to minęło? Ten okres pokrywa się mniej więcej z cza-
sem mojego pobytu w Zgromadzeniu Księży Marianów. Jesienią 1978 r. w Wydawni-
ctwie Poznańskim ukazał się mój tomik "Zza siódmej skóry"...

Pozostawić po sobie ślady, czyny miłości

Czy można pisać o poecie? O poecie się nie pisze,pozostawic-slady trzeba czytać jego wiersze. Poeta, jeśli przypo-
mnimy Platona, jest "tylko" przekaźnikiem, medium, przez które przemawia muza. Ko-
ńczy się 2008 rok. Był on szczególnie ważny dla księdza Janusza Kobierskiego, marianina i poety. Obchodził bowiem trzydziestolecie ...
Poezja księdza Janusza Adama Kobierskiego, choć od początku jest jednorodna, nazywana bywa przez krytyków różnymi określeniami. Piszą o niej jako o poezji religijnej, kapłańskiej, antycznej, kulturowej, biblijnej... jest przecież autorem tomiku z licznymi wierszami z Ziemi Świętej.
Ta współczesna poezja księdza poety jest na tyle uniwersalna, że trafia do Czytelników o różnych gustach literackich.