Recenzja - Stanisław Grabowski
Poemat dla Pana Boga
„Wędrówką jedną życie jest człowieka” – głosi sentencja mądrościowa. Wędrowanie wpisane jest w los człowieczy.
A zatem nie możemy nie zadawać sobie pytań. Dokąd wędrujemy? Dlaczego skazano nas na los wędrowców? O odpowiedź nie jest chyba trudno. „Wędrujemy ku Ziemi Obiecanej, w poszukiwaniu Istoty Boskiej. Wyszliśmy z domu niewoli”, ale obdarzeni wolną wolą. Stąd podejmowany przez nas nieustannie trud podróży, szukania drogi. Czy ją odnajdziemy?
Dokąd podążasz serce?
Niestrudzony wędrowcze.
Nostalgiczny włóczęgo.
Zbłąkany rycerzu.
(* * *)
Ale czyż nie ważna jest także droga dochodzenia do prawdy?
Iść tam,
gdzie na kamiennych tablicach
dane było Prawo
pisane ręką Boga.
Ku szczytowi
długa droga –
a każdy przejść ją musi.
(Wejście na Górę Synaj)
W tej drodze towarzyszy nam księga Biblii. Zwłaszcza, kiedy docieramy do Ziemi Jezusa, czyli do źródeł i kiedy wędrując odczytujemy ślady Chrystusa. I poszukujemy Go, to znaczy wdychamy powietrze, którym On oddychał, dotykamy ziemi, której dotykał On, ale także Matka Boża, Apostołowie i Prorocy. Dlatego tak ważna jest Ziemia Święta dla tych, którzy nie oszczędzają się, by do niej dotrzeć.
O Mario,
widziałem w głębi krypty miejsce,
gdzie był Wasz dom.
Patrzyłem ze wzruszeniem
na okolicę,
bo tylko ona może być podobna
do tamtej,
na którą spoglądałaś co dzień.
(W Nazarecie)
Przytulam czoło do kamiennej płyty,
zamykam oczy,
myśl oddaję Bogu.
(Przy grobie Pańskim)
A jeśli wędrujący występuje, jak Janusz A. Kobierski, w podwójnej roli księdza i poety, czyż nie warto pochylić się z uwagą nad jego liryką? Zastanowić się, co jest dominującym motywem tej wędrówki po śladach Boga-Człowieka i po śladach innych pielgrzymów, co fascynuje pisarza w miejscach, których nazwy odnajdujemy na kartach Biblii, także dlaczego pisarz trafił do Ziemi Świętej nazywanej piątą Ewangelią?
Bo jest w nim przede wszystkim zachłanna, wręcz dziecięca ciekawość, by poznać i zapamiętać oglądane pejzaże, kamienie i ludzi, by dostrzec grę świateł i cieni, poznać smak wody, ciepło pustynnego piasku, dostrzec wiatr i gwiazdy, usłyszeć głosy ptaków, które dwa tysiące lat temu słyszał On i Jego Najbliżsi.
Pustynia nie jest jednostajna.
Faluje kolorami w tonacji ugru.
(Na Pustyni Judzkiej)
To osobiste dotknięcie Ziemi Świętej, zdaje się mówić poeta, budzi w nas pragnienie czystości, pobudza spotęgowaną wiarę, uczy tęsknoty, w zupełnie innym świetle możemy dostrzec także taką triadę jak wiara – nadzieja – miłość.
A jeśli jeszcze umiemy odkrywać i odczytywać kolejne znaki i symbole, tak gęsto rozrzucane po biblijnej ziemi, możemy powiedzieć sobie, iż warto było podjąć trud wędrówki, której zakończeniem będzie spotkanie z Bogiem, spotkanie z Miłością.
Z Ziemi Jezusa (tak brzmi tytuł jednego z wcześniejszych tomów wierszy Janusza A. Kobierskiego) poeta, sądząc po jego liryce, przywiózł bogaty obraz poetyckich olśnień i doświadczeń związanych z poszukiwaniem paradygmatów Boga i klasycznego piękna. To tam dotknął krawędzi Księgi, zrozumiał Ewangelisty „Słowo stało się ciałem”. Poeta dostrzega np. Jeruzalem jako:
Miasto tragiczne,
zbrodnicze miasto,
umiłowane.
Miasto złote,
Dawidowe,
łaską Bożą
ukoronowane.
(Jeruzalem)
A zatem zobaczył w nim nie tylko sacrum, ale i profanum: miejsce starcia wielu światów, tradycji i religii, miejsce łez, bólu, cierpienia i nieustannej, krwawej nienawiści, co boli najbardziej.
W tej wędrówce pośród biblijnych pejzaży i sakralnej architektury poeta nie mógł zagubić bliźniego, zobaczył go szczególnie ostro. Formułując pytania o jego kondycję duchową dowodzi, iż od debiutanckiego tomu przeszedł daleką drogę. W pierwszej publikacji poprzestawał na pytaniach egzystencjalnych, w prezentowanym tomie Szukał Pana mają one charakter i metafizyczny, i uniwersalny.
To dowód dojrzałości jego liryki, ale i przykład nieustannego dążenia do poznawania samego siebie (pamiętamy z debiutanckiego tomu: „Skąd to moje ciało / do dzisiaj mi obce”, kolejna próba dotarcia do prawdy pierwszej, do transcendentnego spotkania z Istotą Najwyższą.
Warto też zapytać, kim jest Bóg z poezji Kobierskiego? Niewątpliwie nie jest Stwórcą, który grozi piekłem i wiecznym potępieniem, cały jest Miłością. Paradoksalnie najłatwiej zobaczyć Go w każdym z nas, jeśli tylko potrafimy żyć dla innych. Bóg objawia się w całej naturze, ale także jeśli geniusze, jak np. Fra Angelico czy Michał Anioł potrafią nas przymusić do przyklęknięcia przed swoim dziełem, wówczas z pewnością możemy powiedzieć, iż złożyliśmy hołd Objawieniu i że wtedy ziarno wiary (w nas – S.G.) „/ wzrasta / w ogromne niewidzialne drzewo”.
Poszukiwanie sensu wiary i języka we współczesnym świecie, który umiałby nam pomóc dotrzeć do prawdy i do istoty chrześcijaństwa – oto kolejny aspekt bogatej w wątki i tematy poezji Janusza A. Kobierskiego, poezji bardzo klarownej i czystej, sygnalizującej ponadprzeciętną wrażliwość i skondensowane postrzeganie świata i ludzkich postaw.
Słowem
Bóg powołuje człowieka.
Człowiek zaś czyni próby odpowiedzi
mozolnym językiem życia.
I słowami rozmawia
ze swoim Stwórcą
oraz nazywa to,
co zostało mu dane.
(O słowie)
Na koniec warto podkreślić, iż odkrywczy w tworzeniu słowa, swobodnie posługujący się nowoczesną wersyfikacją i skutecznie unikający patosu ksiądz marianin Janusz A. Kobierski pozostaje poetą jakby nieco staroświeckim, bo zawsze porusza się w świecie sprawdzonych idei i wartości, nie boi się w swej poezji ferować moralnych osądów. Wierzymy, iż jego utwory liryczne podlegają Bożej opiece; te o charakterze modlitewnym, czy medytacyjnym, pełne znaków kultury otwarte są na spotkanie z każdym czytelnikiem. Rozumiemy, że ich autor jest bliżej Stwórcy niż my, ale bezinteresownie dzieli się z nami tym, co jest dla niego najcenniejsze: darem słowa, pamiętając zawsze:
Cóż mogę,
ja dzban,
wobec Garncarza?
Prosić jedynie –
więc proszę,
napełnij mnie wodą.
Niech nie będę pusty.
(Dzban)
We wcześniejszym wyborze poetyckim Wyrok dożywotni ks. Janusz A. Kobierski zamieścił motto z Juliusza Słowackiego; „I to jest moja poetycka droga / Uczynić z życia poemat dla Boga”. W niniejszej książce autor powraca do tej myśli. Stąd i wiersze tu komponują się w jeden wielki poemat – dla Pana Boga.
Zachęcam do lektury tomu wierszy Szukał Pana, gdyż przynosi bogaty świat refleksji i rozterek twórcy, który należy do grona najwybitniejszych współcześnie poetów w sutannach, ponadto poety, którego twórczość z tomu na tom przynosi nowe metafizyczne wątki. Tym razem zaproponował nam trudną liryczną drogę do źródeł chrześcijaństwa, po nigdy nieostygłych śladach Biblii.
Stanisław Grabowski
Omówienie zamieszczone w książce ks. Janusza A. Kobierskiego pt. "Szukał Pana. Wybór wierszy biblijnych", OW ŁośGraf, Warszawa 2012, ss. 245 – 251
Wyszukiwarka
Menu
- Start
- Biografia literacka
- Wiersze
- Recenzje
- Bibliografia
- Zbigniew Bieńkowski
- ks. Adam Boniecki
- Zbigniew Chojnowski
- Andrzej Datko (1)
- Andrzej Datko (3)
- Celina Dembowska
- Janusz Drzewucki (1)
- Janusz Drzewucki (2)
- Mirosław Dzień
- Artur Fryz
- Andrzej Datko (2)
- Stanisław Grabowski
- Barbara Gruszka-Zych (1)
- Barbara Gruszka-Zych (2)
- Bartosz Suwiński
- Krzysztof Lisowski (1)
- Anna Łozowska-Patynowska
- Krzysztof Lisowski (2)
- Agnieszka Nęcka
- Tomasz Pyzik
- Tomasz Pyzik (2)
- Tomasz Pyzik (3)
- Tomasz Pyzik (4)
- Leszek Szaruga
- Piotr Szewc
- Teresa Tomsia (1)
- Teresa Tomsia (2)
- Teresa Tomsia (3)
- ks. Jan Twardowski
- Wojciech Kaliszewski
- Katarzyna Bieńkowska
- Tomiki poezji
- Galeria
- Kontakt
Niech się stanie
Tel. (22) 624-88-15.
Najnowsze wiersze
Najczęściej czytane
Losowe wybrane
Kamienne ścieżki
Najnowszy tom poezji - zobacz więcej